Monochromatycznie, monochrome, monocromático – by ejjjsz
Słuchając mistycznie tłustych dubów podczas opierania się łokciami o blat Kamilowego biurka, pomiętosiłam zdjęcia z piątku. Z racji, że naszła mnie ochota na intensywne black and white, to w dzisiejszym odcinku właśnie ono będzie gwiazdką programu. Szumów zresztą też nie zabrakło, przecież nie ma to jak zapach painta sklejający dyptyki.
Usiądź wygodnie, odpal to, a po kilku sekundach kiedy Beirut wprowadzi Cię w czarno-białą melancholię lub jej pochodne, to zerknij:
Chill and bass, robaczki.
dyptyk i ostatnie mocne.
kurcze, jak muzyka nadaje zycia zdjecia.
a ostatnio wlasnie sluchalam kazania mojego faceta na ten temat, i krecilam nosem 😀
kiedys pokaze ci jakim przykladem sie posluzyl to padniesz. mam malego fotografa w domu 😀
hulahula said this on 17 kwietnia 2010 @ 21:46 |
masz swojego wlasnego pomocnika mentalnego, grejt 😀
ostatnie moje ulubione chyba, dlatego na deserek
ejsza said this on 17 kwietnia 2010 @ 21:52 |
btw, w tytule wstep do rewolucji jezykowej na blogu? 😀
hulahula said this on 17 kwietnia 2010 @ 22:18 |
coś się boję, że na tytułach się skończy 😀
ejsza said this on 17 kwietnia 2010 @ 23:09 |